Dzieci do poniedziałku są u ojca, hostka z babcią wylegują się w spa, przyjaciółka hostki, która z nami mieszka, nocuje u chłopaka, więc... jestem sama w domu :D No nie licząc dwóch psów, ale to akurat plus, bo przynajmniej nie mówię do ściany i mam komu komentować seriale :)
piątek, 20 marca 2015
czwartek, 19 marca 2015
125. Lincoln, czyli au pair po raz trzeci
Tak, jestem nałogową au pair. Kiedy wróciłam z wyspy, nie wiedziałam, że już tam nie wrócę. Minął jednak miesiąc urlopu w Polsce i nie czułam się jakoś specjalnie stęskniona. Wyspa Harris na zawsze pozostanie w mojej pamięci jako wspaniały czas i spełnienie moich marzeń, ale marzenia mają to do siebie, że się zmieniają i tak właśnie stało się w styczniu tego roku, kiedy postanowiłam nie wyjeżdżać na opustoszałą i cichą wyspę i spróbować poszukać pracy w Polsce. Po dwóch tygodniach wiedziałam jednak, że będzie bardzo trudno spełnić moje oczekiwania. No cóż, emigracja mnie rozpieściła i nie uśmiechało mi się pracować dziesięć godzin dziennie za 1300 zł miesięcznie.
Subskrybuj:
Posty (Atom)