No dobra, przyznaję się. Trochę niespodziewanie nawet dla mnie samej, napaliłam się straszliwie na nowy aparat. Przeglądałam akurat blogi, kiedy natknęłam się na te niesamowite zdjęcia Ani z dreamworkhopelife i postanowiłam do niej napisać. Dowiedziałam się, jaki ma aparat i, przyznaję, w związku z moją majową wycieczką do Szkocji, zamarzyłam o wyjątkowych, zjawiskowych zdjęciach. Bo wiem, że na taką wycieczkę pojadę tylko raz i w większość tych miejsce pewnie już nie wrócę. Właśnie dlatego chciałabym przywieźć stamtąd wspaniałe wspomnienia i zdjęcia, do których mogłabym wracać przez długie lata.
Tak powstała idea kupienia aparatu. Poczytałam, popytałam na forach, pobłądziłam trochę po nieznanych mi dotąd czeluściach internetu i zdecydowałam, że chciałabym taki sam. Bo ma bardzo dobre opinie, mieści się w przedziale cenowym, który jeszcze nie przyprawia mnie o zawał serca i akcesoria do niego nie są w kosmicznych cenach (przynajmniej nie wszystkie). Najpierw myślałam, że kupię go w Argosie, ale cena troszkę mnie odstraszała. Nie za bardzo, ale jednak była trochę za wysoka.
Dlatego zajrzałam na ebay i... przez przypadek, wielkim trafem, wygrałam aukcję!
W ciągu tygodnia w moich łapkach znajdzie się piękna lustrzanka Nikona!
Zdaję sobie oczywiście sprawę, że sam aparat to nie wszystko i liczą się zdolności. Wiem, że do wspaniałych zdjęć Ani brakuje mi naprawdę dużo i że na pewno nie nauczę się wszystkiego od razu. Ale naprawdę lubię fotografię i myślę, że z odpowiednią motywacją i kilkoma wskazówkami od mądrzejszych ode mnie, dam sobie radę i może zachwycę Was kiedyś jakimiś naprawdę niesamowitymi zdjęciami :)
Aaaaa! Wygrałam aukcję!!!