Długo zastanawiałam się nad kierunkiem tegorocznych podróży - mam pomysły na co najmniej pięć wycieczek, w tym jedną wielką - objazdową po Europie. Ale nie o niej dzisiaj. Bo jest za droga i za długa, a mnie ciągnie w inną stronę...
Do Szkocji. Tak, znowu. Tym razem jednak w troszkę innym kierunku. Pisałam o tym, jak bardzo ciągnie mnie na Skye. I odkąd dowiedziałam się, że można tam się dostać nie tylko promem, ale i mostem, myślę o tej wyprawie bez przerwy. A ponieważ zbliżają się moje urodziny - mam zamiar sprawić sobie prezent. Spełnię jedno ze swoich marzeń i pojadę na wycieczkę objazdową. W plecak spakuję namiot i najpotrzebniejsze rzeczy i wyruszam na co najmniej tygodniową wycieczkę po Szkocji.
Wyprawę planuję na połowę maja. Zamierzam odwiedzić Inverness, Kyle of Lochalsh, Kyleaki, Advasar, Elgol, Portree, Dunvegan i Milovaig, a po drodze może wpadnie mi do głowy więcej pomysłów i zboczę z wyznaczonego szlaku, żeby zobaczyć coś jeszcze. W planach mam przynajmniej jeden cały dzień w Milovaig. Klify i latarnia morska tak spodobały mi się na zdjęciach, że chciałabym trochę tam zostać i wchłonąć atmosferę, w spokoju i bez pośpiechu pójść na spacer, posiedzieć na plaży, zrobić tysiąc zdjęć i zwyczajnie, w ciszy, pomyśleć o niczym :). Nie wykluczam też, że przejdę się lub pojadę na stopa do Glen Brittle, bo Fairy Pools zrobiły na mnie takie wrażenie, że są na mojej liście marzeń.
Kilka zdjęć miejsc, które chciałabym odwiedzić:
Jestem otwarta na propozycje wspólnej wycieczki (części lub całości). Jeśli ktoś z Was będzie w miejscach, w które jadę, chętnie się spotkam, może pozwiedzamy razem?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli zostawiasz komentarz, podpisz się, proszę, żebym wiedziała, jak się do Ciebie zwracać.