Po wyczerpującym Torc Waterfall poczułam wielką ulgę, kiedy hostka powiadomiła nas, że następna część wycieczki odbędzie się głównie samochodem i nie obejmuje praktycznie żadnego chodzenia. Posłużę się tutaj wygooglaną mapką, bo swojej nie posiadam:
Właśnie tę trasę pokonaliśmy (bordową z żółtym odcinkiem od Sneem). Jest to absolutnie najpiękniejsze miejsce, jakie dotąd widziałam. Jestem beznadziejnie zakochana w tych widokach! Jest cudownie, nieziemsko, pięknie... Wycieczka w głównej mierze polegała na jeżdżeniu samochodem i stawaniu co kilkaset metrów na robienie zdjęć i zachwycanie się widokami. Które, czy już wspominałam?, były cudowne!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli zostawiasz komentarz, podpisz się, proszę, żebym wiedziała, jak się do Ciebie zwracać.