czwartek, 7 sierpnia 2014

105. Wieczór przy księżycu...

Mam do nadrobienia tak dużo, że nawet nie chce mi się zaczynać. Ale teraz, właśnie w tej chwili, jest tak cudownie i urokliwie w tej mojej małej chatce pośrodku niczego, że nie mogę się powstrzymać i muszę podzielić się z Wami tym widokiem z mojego okna...



Złota Droga za horyzont... Pięknie, prawda?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli zostawiasz komentarz, podpisz się, proszę, żebym wiedziała, jak się do Ciebie zwracać.